Polowanie na bawoły

Jamaica

Nie ;] <odpowiedziała> xD

Ganja

Położyła się na resztakch cielaka i zasnęła.

Agresja

Nasyciwszy się, położyła się koło ścierwa bawołu patrząc wyzywająco na kołujące nad nią ptaki. Pierwszego, który odważył się zlecieć pozbawiła głowy. Dziś miała dobry dzień, a sęp szczęście. Z pełnym brzuchem, świeżo po posiłku ogarniała ją dziwna euforia, tak więc zwierze nie zostało pozbawione życia okrutnie. Jego bezgłowy tułów biegał dokoła jak kura pozbawiona łba. Agresja obserwowała to przedstawienie obojętnie, spojrzala w górę. Ma pięć minut, nim głupie ptaki połapią się by opaść całym stadem. Do tej pory leżała spokojnie. Ma czas.

Hathor

<przyszedł, spojrzał na zwierzynę, ziewnął xD>

Jamaica

Popatrzyła na nowego samca

Hathor

<zaryczał głośno, wypinając dumnie pierś, aż kilka kawałków mięsa odlepiło mu się od podniebienia i spoczęło na futrze Jamai.>

Jamaica

Cześć, jak się nazywasz? <postanowiła zawrzeć nowe znajomości>

Hathor

Jestem Hathor, wybacz za moje niechlujstwo, pierwszy raz mi się tak zdarzyło xD <mówi z wyraźnym zakłopotaniem w głosie>

Jamaica

<Spojrzała na samca bacznie> Jesteś w jakimś stadzie? <spytała ponownie>

Hathor

Nie, nawet nie wiem gdzie tu się tereny stad znajdują, na razie jestem samotnikiem, więc pewnie większość z was będzie się na mnie dziwnie patrzeć xD <powiedział siadając>

Jamaica

Hmm....może się do jakiegoś stada przyłączysz. Ja jestem zapisana w stadzie Złotej Skarpy i jestem tam przywódczynią.

Hathor

Na razie wolę, żeby było tak, jak jest x] <powiedział oblizując pysk>

Jamaica

Jak tu trafiłes? <zapytała trochę znudzona>

Agrayanelle

<Siedziała sobie w trawie, polując na muchy xD>

Hathor