Dolina Marzeń

Channon

Położył się na grzbiecie i zaczął mruczeć jak mały kociak, turlał się by odgonić muchy. Po chwili położyłsię na boku i mruczał xD

Layla

- Spokojnie, przy mnie nic ci nie grozi, Yano Wink

- polizała małego po pyszczku. Znów poczuła instynkt matczyny

Yano

Spojrzał na Laylę. ^^ Zjadł resztki mięsa i położył się delikatnie na piasku.

Channon

Zaśmiał się sam do siebie i machnłą łapą. Zerwal się nagle z ziemi i rozglądnął dookoła.
- głuupie muchy .. !
Ryknął i zaczął znów machać łapami.

Yano

Pisnął i schował się za najbiższe drzewo.

Layla

Podeszła do niego. Położyła się obok niego
- Jestem Layla Wink

Channon

Spojrzał na małego i poszedł bliżej jego i lwicy.
-część, nie bój się
Zajrzał za drzewo i uśmiechnał się.

Yano

- cześć. - powiedział nieśmiało i podszedł do Layly. - ma grzywę jak mój tata. Jestem Yano. - wytłumaczył .

Channon

-Channon
Przedstawił się z uśmiechem, nie było w jego zwyczaju straszyc młodych, lubił je raczej. Spojrzał na lwicę i póxniej znów na małego.

Layla

Polizała malca.
- Jesteś jeszcze głodny?- spytała

Yano

Uśmiechnął się delikatnie i położył kolo lwicy. - mogę? - zapytał.

Love

<Patrzyła na nich z daleka> <podeszła odrobinę bliżej>

Layla

- Oczywiście, Yano Wink

- polizała znowu lwiątko

Yano

- nie jestem głodny. - powiedział i popatrzył na Love.

Channon

- masz koleżankę ...
Powiedział i znów trzepnął głową.