Dolina Marzeń

Jamaica

<Usiadła na jakimś wzniesieniu, ryknęła>

Agrayanelle

<Położyła łeb z powrotem na łapach>

Yano

Przyszedł i położył się koło drzewa. Był wychudzony. Ze strachem patrzył na inne lwy.

Jamaica

<Spojrzała mściwie na Yano> <Podeszła do lwiątka> <Zachowywała się dosyć niebezpiecznie jednak dziwnie się uspokoiła> Jak się zwiesz? <spytała>

Agrayanelle

<Spojrzała na lwiątko> <Podeszła ostrożnie bliżej>

Jamaica

<Spojrzała gwałtwonie na agray>

Yano

- Yano. - odpowiedział cicho.

Jamaica

Jestem Jamaica <powiedziala> Skąd jesteś, czego tu szukasz? <spytała niepewnie>

Yano

- Moi rodzice nie żyją, nie wiedziałem dokąd pójść, zobaczyłem takiego jednego lwa, więc za nim poszłem i doszłem tutaj. A, a nie wiem skąd jestem, nie znam się. - powiedział wystraszony.

*Lol, jak tu zarąbiście. xD *

Jamaica

Co ty taki bojaźliwy? <powiedziała, lekko zdenerwowana>

Layla

Przyszła. Spojrzała troskliwie na Yano.

Yano

- no bo, no bo ja się boję. - powiedział i schował głowę w łapy.

Layla

Spod jednego z drzew przytargała niedawno zabitą antylopę. Rozerwała dość duży kawał mięsa i podeszła z nim do Yano.
- Prosze, poczęstuj się Wink

- podstawiła mu pod pyszczek

Channon

Przyszedł, otrzepał głowę i usiadł patrząc na małego i lwice.

Yano

Spojrzał wdzięcznie na Laylę i zaczął gryźć powoli mięso. Popatrzył na Channona ze strachem w oczach.