Polana

Nefretete.

Ta ale to przypadek Tasiemca zewnętrznego xD Zaczęła sie hihotać

Agrayanelle

Nie jestem ani hubą, ni tasiemcem! <powiedziała>

Nefretete.

A ja sądzę że jesteś, przynajmniej przejawiasz takie objawy xD

Agrayanelle

<rzuciła się na nią obnażając kły xD>

Nefretete.

Pacła pazurem w jej oko, po czym pociągła za jej ogon i tarmosiła xD

Hathor

<odszedł kawałek, przyglądał się bójce xD>

Swift

Przyszła na polane. Zauważyła Hathora.
- O! Pierwszy film w kinie! Chwilka!- i pobiegła do siebie. Po chwili przybiegła z popcornem i pepsi.
- Czestuj sie xP- wpierdzielala popcorn ogladajac walke Very Happy

Hathor

Nie jem chemii xD <powiedział>

Swift

- Czemu? Dobra xP- po chwili zjadła wszystko xP

Hathor

Ale niezdrowa dzięciąle xD <powiedział>

Swift

- A lubisz mnie? Bo ja ciebie baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo

Agrayanelle

<warknęła na Nefre.> <oddaliła się od niej, od wszystkich>

Hathor

<położył uszy po sobie, warknął cicho>

Agrayanelle

<Spojrzała na samca>

Demon

Przyszedł na polanę. Spojrzał na wszystkich zimnym, chłodnym wzrokiem. Położył się dumnie na kamieniu.