Wooooda ^^

Evana

Położyła się pod jakimś drzewem, z dala od lwów. Obserwowała ich xD

Dubley

A ta zawsze taka jakaś ponura?-zapytał Ravena obserwując Evanę.-Wygląda jakby zjadła skarpetkę.-stwierdził po chwili xD

Agresja

Zasyczała złowrogo, na wszelki wypadek. Położyła się jeszcze dalej od rzeki. Ta woda... nie podobała jej się. Agresja spojrzała na rzekę uważnie.

Demon

Przyszedł zdenerwowany. Wskoczył na drzewo, położył się gwałtownie. Kobra?-mruknął

Agresja

Zastrzygła uszami i spojrzała na lwa.
- Agresja - odpowiedziała, kąciki jej pyska uniosły się xD

Demon

Charakterystycznie otworzył paszczę, odwrócił łeb w kierunki Agresji. Agresja...-mruknął ponownie, tym razem wzrok skierował na plamki siersci młodej lwicy. Prychnął. Spojrzał na jakiś punkt w oddali.

Agresja

Zmrużyła oczy czując urazę. Że co ? Że młoda to co ? Co ten lew sobie wyobraża. Prychnęła tylko ze złości i położyła się na grzbiecie, tarzając jakby swędział ją grzbiet. Zaklęła szpetnie. Akurat teraz, kiedy jestem u władzy, wchodzić w wiek dojrzały - pomyślała ze złością. Od pewnego czasu czuła dziwny pociąg do samca, teraz wiedziała już dlaczego. Leżała przez chwilę na boku oddychając powoli, miarowo, po raz kolejny polizała w roztargnieniu łapę.

Demon

Zeskoczył z drzewa robiąc huk, prosto przed nosem Agresji. Ogonem pociągnął po plamkach, spojrzał na nią. Agresja-powiedział imię lwicy siadajać na przeciwko niej.

Agresja

Drgnęła, spojrzała Demonowi w oczy.
-Demon - odpowiedziała, futro zjeżyło jej się, jednak dreszcz był przyjemny. Usiadła, zachowując pozory. Jednak smród rui czuła nawet ona. Spojrzała na lwa z ognikami w oczach.
- Cóż cię sprowadza. - przeciągnęła się i spojrzała na niego - do mnie ?

Demon

Serce Demona drgnęło. Co sie ze mną dzieje? Serce..-pomyślał
Lew pozbawiony uczuć, a jednak...
-Jak tam Twoja łapa?-spytał patrząc na kończynę.

Agresja

Wzruszyła obojętnie barkami.
- Wyliżę się. Jestem kotem, nawet jakby. Mam 9 żyć - powiedziała z uśmieszkiem na pysku.

Demon

Parsknął, krótkim chłodnym śmiechem.
-Na pewno się wylizesz- powiedział - sam wyciągałem ;]

Agresja

jej pysk zamienił się w kamienną maskę.
-Wdzięcznam ci za to - powiedziała krótko. - Jednak potrafię o siebie zadbać - wzruszyła barkami. - Życie hartuje. A tobie nic nie zrobili ? - Lwica położyła się, koniuszek jej ogona drgał nerwowo. - Ale była jatka... Choć części z niej nie pamiętam - zmarszczyła na moment swe surowe oblicze i westchnęła rozluźniając.

Demon

Nie - odpowiedział przybliżajac się najzwyklej

Agresja

Spojrzała na niego uważnie i drgnęła. Znak, krzyż ankch - pomyślała. - bliżej nie podejdzie, bo zacznie palić. - przekonywała sama siebie, ale nic takiego się nie działo. Obecność samca, jego zapach działał na Agresję dziwnie, kojąco, niepokojąco jednocześnie. Wywoływał dziwny dreszcz, wprawiał w dość litościwy nastrój.
- To dobrze - powiedziała. - źle byłoby stracić członka stada - dodała.