Szubienice

Agresja

Makabryczny zwyczaj Europejczyków zawładnął nawet starożytnym kontynentem - Afryką.
Krajobraz zdominowany jest przez sterczące z ziemi pale... Drzewa ? Zastanawiasz się skrycie, przez twój grzbiet przebiega dreszcz. Nie, to szubienice. Słodkawy zapach zgnilizny, zapach śmierci, dochodzi do twych nozdrzy. Na szubienicach wiszą ludzie. Szkielety, nowo powieszeni, ciała nadgniłe bez oczu... Nad tym makabrycznym widokiem unoszą się sępy, ziemia wydaje się skażona ich tchnieniem - rośnie tu tylko krótka, szczeciniasta i ostra trawa.

Ganja

Przechadzała się pomiędzy szubienicami zerkając na nie.

Agresja

Usiadła pod jedną z szubienic i zafascynowana spojrzała w górę.
Wysunęła swoje nienaturalnie długie pazury i pacnęła łapą nogę jednego z wisielców. Pazury zatopiły się w ciele z miękkim odgłosem. Zmrużyła oczy i pociągnęła.
Kruche te ludzkie ciała. - pomyślała chwilę później uwalniając łapę z nogi człowieka. Poszła pod inną szubienicę.

Ganja

Słysząc jakiś szelest odwróciła się i spojrzała na lwicę. Nie odezwała się tylko szła dalej patrząc na wszystko dookoła.

Agresja

mruczała jakąś pieśń, wydobywała z siebie niskie, głębokie tony kołyszące się niczym obecne tu trupy na wietrze. Pieśń unosiła się i opadała, cicha jak ostatnie tchnienie, w ostatnich tonach wzniosła się wysoko jak krzyk konającego w agonii. Agresja wytarzała się w ziemi pod szubienicą. Czy kiedyś skapnęła tu krew ? Uryna ? Ziemia nosiła zapach śmierci.

Paluro

Przyszedł, porozglądał się, zaciągnął się owym odorem rozpadających się zwłok.... Mmmm to lubię najbardziej...Powiedział xD i poszedł

Hathor

Jaaacie, zwisające małpy OO <pomyślał>

Nefretete.

U obrzydliwe, te stare zęby, moje są ładniejsze Rolling Eyes

Ganja

Spojrzała na wszystkich i cichym krokiem odeszła.

Quetesh

Quetesh uśmiechnęła się kpiąco patrząc na wisielców.

Agresja

Przeciąnęła się i poszła.