Kilimandżaro ^^

Swift

- A ja?- spytała pacając go łapą

Hathor

Agrayanelle! <zawołał za nią, zastanawiał się chwilę, w końcu zdecydował pobiec za ofiarą xD>

Swift

- Eh.....- mruknęła cicho. Zchodziła w dół myśląc o Hathorze

Agrayanelle

<zatrzymała się> <zwróciła wzrok w stronę samca> <szła dalej>

Hathor

Zaczekaj, bo dostanę zawału przez tą prędkość i ilość hektopaskali xD <zawołał dysząc>

Diego

<Zatrzymała się> <--Agray

// Kurde, podrzuci mi ktoś ładny avek dorosłej lwicy, albo podrostka? //

Hathor

Przecież nie mówiłem tego na serio <powiedział>

Agrayanelle

<Popatrzyła na niego> Ale mimo wszystko... Jak mogłeś? Jak mogłeś mi powiedzieć, że mam odejść, bo nikt Cię przeze ,mnie nie lubi? Wiesz, jakie to uczucie? Nie spodziewałam się tego po Tobie, a jednak... <patrzyła mu w oczy> <poczuła, że po jej policzku spływa łza> <odwróciła łeb>

Jamaica

<Przyszła, śledziła wzrokiem Agray> <Po chwili usiadła i wpatrywała się w lwy>

Agrayanelle

<Ruszyła w kierunku 'wyjścia'>

Jamaica

<Spojrzała na lwicę, skierowała jedno ucho w jej kierunku>

Agrayanelle

<Spojrzała na Jam.> <Później na Hathor'a>

Jamaica

Agrayanelle